niedziela, 11 sierpnia 2013

CV - czy robisz to dobrze?

Dziś dla odmiany odejdę od tematyki testów i postaram się naskrobać parę słów o CV. Będąc w Biurze Karier (polecam wybranie się na konsultacje, bardzo przydatne!) specjalistka od HR-u przeglądała mój życiorys, napisany według jednego z miliona szablonów dostępnych w necie. Uważałem, że nie było co poprawiać, a jednak!


Jak widać, nie ma tu nic nadzwyczajnego, jednak dostałem kilka cennych uwag:
- wstaw swój tytuł naukowy (o ile taki posiadasz) i się nim chwal,
- miejsce urodzenia nie jest ważne (tak jak religia, kolor skóry, posiadanie psa/kota, itd.)
- nie zapomnij podać maila/telefonu,
- podaj aktualny adres zamieszkania (Jesteś słoikiem? To nie wprowadzaj zamieszania, że jesteś z Szczebrzeszyna tylko pisz gdzie przebywasz 90% czasu w roku),
- zadbaj, żeby zdjęcie było schludne,
- jeśli masz tytuł naukowy to wywal szkołę średnią,
- dbaj o jednolity zapis dat,
- umiejętności wpisuj od najważniejszych, najtrudniejszych (typu programowanie w języku X), cuda takie jak MS Office czy prawo jazdy zostaw na koniec, gdyż niemal każdy to ma/potrafi,
- znasz dużo języków to zrób sobie oddzielny podpunkt,
- precyzuj zainteresowania (czytasz książki - super,  tylko napisz jakie lubisz najbardziej),
- punkt "Cechy charakteru" usuń, odnoś się do nich w swoim liście motywacyjnym,
- dodaj sobie punkt "Projekty" i wpisz tam to czym chciałbyś się pochwalić (projekty z pracy, uczelni, społeczne, itp.),
- zaczynasz swoją karierę - zmieść się na jednej stronie A4,
- ZAWSZE umieść klauzulę o poufności w stopce.

Poprawione CV dałem na obrazku poniżej. Drobne zmiany z pewnością zwiększą atrakcyjność naszego życiorysu. Spośród setek nudnych i identycznych aplikacji nasza będzie się wyróżniać fachowością i to jest na pewno duży plus!

Dzięki za parę słów pochwały i zachęty po ostatnim poście, zmotywowało mnie to trochę ;).

A.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Testy psychologiczne

Często jednym z etapów rekrutacji do korporacji są testy psychologiczne. Spotkałem się z dwoma rodzajami kwestionariuszy - Dimensions  oraz Caliper.

Dimensions polega na ocenie w skali od 1 do 6 (o ile nie myli mnie pamięć) podanych zdań, gdzie 1 to najmniej do nas pasujące, a 6 najbardziej. Test w moim odczuciu był bardzo przyjemny, wręcz odprężający. Po jego rozwiązaniu dostajesz raport o własnej osobowości - wypełniony szczerze powinien odzwierciedlić dość dokładnie twoją osobowość. Kwestonariusz ten jest częścią zbioru testów z serii TalentQ (oprócz niego jest także test numeryczny oraz werbalny). W poniższym linku znajduje się raport z TalentQ - zachęcam do dokładniejszego przeanalizowania zawartych w nim informacji - przedstawiony został m.in. przykładowy profil kandydata na stanowisko sprzedawcy:
Raport TalentQ

Innym testem osobowości jest kwestionariusz Caliper, którego forma jest nieco inna - oprócz pytań o charakter są pytania na logiczne myślenie. W tym wypadku jednak nie dostajemy informacji zwrotnych o sobie. Sam test, według mnie, jest nieco męczący - rozwiązanie zajęło mi dobrą godzinę, podczas gdy Dimensions to około 30-40 minut. W linku poniżej zamieściłem kwestionariusz:
Test Caliper

Wyniki tych testów są dość łatwe do zmanipulowania - nikt nie ma jednak klucza na to, które odpowiedzi są najlepsze. Lepiej odpowiadać szczerze, bo testy określają jednak predyspozycje do pracy na stanowisku. Z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że wymagana osobowość do pracy na stanowisku analityka są kompletnie inne od sprzedawcy.

Podsumowując - testów psychologicznych nie ma się co bać, rozsądnie jest odpowiadać szczerze (jak to mówią "kłamstwo ma krótkie nogi"), pytania są nieco zaskakujące, ale za to pozwalają lepiej poznać samego siebie - zwłaszcza jeśli mamy informację zwrotną o własnym charakterze.

A.

wtorek, 6 sierpnia 2013

The Bennett Mechanical Comprehension Test - przygotowanie

W kolejnych wpisach będę chciał przybliżyć testy na jakie można się natknąć w korporacjach. Często spotykany w branżach inżynierskich teścik to The Bennett Mechanical Comprehension Test - ja swój wykonywałem gdy chodziło o firmę Keyence. Opiera się on na podstawowych prawach fizyki i logicznym rozumowaniu.

Koniecznie należy powtórzyć:
- dźwignie i momenty,
- bloczki,
- prawo Pascala,
- jak działają zębatki - pełno jest gierek na smartfony,
- profilowanie zakrętów (tzn. jeśli mam zakręt w lewo to wyżej powinien znajdować się prawy kraniec jezdni, i na odwrót),
- proste obwody elektryczne (szeregowe, równoległe łączenie źródeł napięcia),
- działanie prądów wodnych (w która stronę rzeka bardziej spycha łódkę),
- prosta optyka (załamywanie światła).

Generalnie wymagana jest wiedza na poziomie licealnym, ALE pytań jest 68 i 30 minut na odpowiedź. Angielski używany przy konstruowaniu pytań to mniej więcej poziom C1 (wymagana wiedza słów technicznych). W sumie czasu wydaje się niewiele, ale tak naprawdę jest go wystarczająco i przy dobrej znajomości języka obcego 20 minut spokojnie wystarczy.

Na koniec wrzucam kilka przydatnych linków:

Jest tam trochę więcej informacji. Sam test oceniam jako prosty i na pewno nie ma się czym przejmować. W następnej notce dam info na temat testów psychologicznych spotkanych w korporacjach.

A.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Początek - czyli kilka słów wstępu

Pisząc pierwszy post wypadałoby się przedstawić - jestem młodym (prawie) absolwentem najlepszej technicznej uczelni w Polsce, jednego z najstarszych i najbardziej prestiżowych wydziałów. Od jakiegoś czasu - kilku miesięcy - szukam pracy, pracy marzeń i chciałbym podzielić się swoimi wrażeniami z tego z czym się do tej pory spotkałem.

Czym jest praca marzeń dla mnie? Chciałbym robić coś kreatywnego, rozwijającego w firmie z perspektywami, jasnymi kryteriami awansu. Marzeniem byłaby praca (a nawet staż!) w R&D rozpoznawalnej w całej Polsce/Świecie firmie.

Pracy jak do tej pory nie znalazłem (może mam za duże oczekiwania a gówno potrafię) , ale mam trochę pojęcia o procesach rekrutacji w korporacji - przechodziłem testy (tzn. miałem pozytywne wyniki)  najróżniejszej maści i jestem w stanie dać drobne wskazówki. Byłem także na paru rozmowach kwalifikacyjnych, w Biurze Karier i uważam, że jestem przygotowany na zwycięstwo z Paniami z HR-u. I właśnie ten blog jest po to, żeby opisać dotychczasowe potyczki.

A.